HRS

poniedziałek, 26 listopada 2012

Weekend w Karlskronie - Videorelacja

Jako, że od jakiegoś czasu wpisy o podróżach zaczynam dodawać na mojego nowego bloga http://www.lebski.net, tym razem zapraszam Was na video relację z weekendowego wypadu do Karlskrony.

Dodam tylko, że jest to mój 1 zrobiony własnoręcznie filmik od A do Z :)

Film do obejrzenia na:

http://lebski.net/weekend-w-karlskronie-film-z-wyjazdu/

środa, 21 listopada 2012

Sałatka z rucolą, łososiem i mandarynkami

Rucola - jej smak znam już jakiś czas. Do tej pory nie zdarzyło mi się jeść żadnej sałatki na jej podstawie, ale niedawno to się zmieniło. Przepyszna sałatka, którą dosłownie pokochałem.
Sałatka z rucolą, serem feta, łososiem i mandarynkami.






Składniki:
Rucola
Mandarynki(mogą być z puszki)
Ser feta
Łosoś wędzony
ocet balsamiczny


Przygotowanie;
1. Rucole myjemy, wykładamy na spód talerza.
2. Ser feta kroimy w kostkę i posypujemy nim rucolę.
3. Łososia kroimy w plasterki i dokładamy do reszty.
4. Do całości dodajemy odsączone mandarynki z puszki i całość polewamy octem balsamicznym.

Sałatka smakuje tak wyśmienicie, że nie trzeba nic więcej aby ją doprawić.


S M A C Z N E G O ! ! !

poniedziałek, 19 listopada 2012

Pampuchy z sosem waniliowym


Pampuchy już raz pojawiły się na blogu. Wtedy były z sosem truskawkowym. Tym razem w wersji znanej np. z Austrii. Kto był na nartach w tym kraju i jadł takiego pampucha z sosem waniliowym to wie o czym mowa.
Do sosu swojska marmolada i można się rozpłynąć!






Składniki:

Pampuchy - tutaj przepis

Sos waniliowy (źródło):
3 żółtka
2 łyżki stołowe cukru
2 łyżki stołowe cukru waniliowego (2 opakowania po 9 g)
1 łyżka stołowa mąki ziemniaczanej
1 strąk wanilii 450 ml mleka


 Przygotowanie:
1. Pampuchy robimy z przepisu -  tutaj przepis.
2. Kroimy laskę wanilii wzdłuż i przy pomocy noża zbieramy ziarenka.
3. Do garnka wrzucamy żółtka, cukier waniliowy, cukier i mąkę ziemniaczaną.
4. Całość dokładnie mieszamy na gładką masę przy pomocy miksera.
5. Wlewały do całości mleko, dodajemy laskę wanilii wcześniej rozkrojoną i podgrzewamy wszystko na wolnym ogniu, nie doprowadzając do wrzenia.
6. Gdy sos zgęstnieje jest gotowy. Kiedy będzie zbyt gęsty można dodać mleka.
7. Pampuchy wykładamy na talerz, polewamy sosem, dodajemy trochę marmolady i przepyszne danie jest gotowe.

S M A C Z N E G O ! ! ! 


czwartek, 15 listopada 2012

Pingwiny nie z Madagaskaru - dekoracja

Król Julian byłby ze mnie dumny :) Stworzyłem mu armię pingwinów.
Znów zobaczone gdzieś w sieci i postanowiłem sam zrobić jak dekoracja na stół.
Przyznajcie, że wyglądają świetnie.








Składniki:
Oliwki czarne
Ser np. feta
Ugotowana marchewka
Wykałaczki

Przygotowanie:
1. Marchewkę kroimy w krążki i wycinamy trójkącik na nosek.
2. W dziurkę oliwki wsadzamy marchewkę i już mamy dziobek.
3. Drugą oliwkę nacinamy wzdłuż, wkładamy do środka ser feta.
4. Na wykałaczkę nadziewamy marchewkę (stópki), następnie oliwkę z fetą w środku i na sam koniec główkę.
5. Przy pomocy wykałaczki robimy oczka i pingwiny gotowe ;)

poniedziałek, 12 listopada 2012

Tort bezowy - owocowy

Urodziny, imieniny, rodzinne imprezy. Często zastanawiacie się pewno jakie ciasto zrobić? To może mała podpowiedź? Tort bezowy z owocami? O tak to jest to. Idealnie nadaje się po kawałeczku do kawy. Mega słodki, ale też mega pyszny. Szybki w przygotowaniu i pasuje na każdą okazję.



Składniki:
Gotowe krążki bezowe
0.5 l śmietany 30%
20 dkg cukru pudru
1 paczka cukru wanilinowego
słoik wiśni
owoce do dekoracji

Przygotowanie:
1. Ubijamy śmietanę.
2. Pod koniec dodajemy przesiany cukier puder i wanilinowy.
3. Na talerz kładziemy 1 krążek bezowy.
4. Smarujemy dokładnie ubitą śmietaną.
5. Rozkładamy wiśnie, następnie 2 krążek, śmietana, wiśnie.
6. Ostatni krążek kładziemy na wierzch, przykrywamy śmietaną i dekorujemy różnymi owocami. Ja użyłem granat, brzoskwinie z puszki i truskawki.
7. Pozostałą część śmietanki rozsmarowujemy dokładnie na boki tortu.
8. Tak przygotowany tort schładzamy w lodówce i zostawiamy na kilka godzin. Będzie on wtedy trochę nasączony i łatwiej będzie się dzieliło.

S M A C Z N E G O ! ! ! 



niedziela, 11 listopada 2012

Jeż na talerz

Jesień dalej za oknem a jeże wchodzą do domów, przynajmniej przy okazji imprezki.
Przypadkowo gdzieś, ktoś mi pokazał na FB jeża - jeju ale to fajne:)
Rzeczywiście fajna i prosta dekoracja na półmisek.







Składniki:
Pół gruszki
kilka winogron
pieprz ziarnisty
wykałaczki

Przygotowanie:
1. Gruszkę kroimy na pół.
2. Przy pomocy noża/obieraczki obieramy do połowy skórkę.
3. Wykałaczki łamiemy na pół i  nadziewamy winogrona, następnie wbijamy w gruszkę.
4. Z pieprzu tworzymy oczy i dekoracja gotowa:)

A tak prezentuje się na talerzu:

czwartek, 8 listopada 2012

Serniczki z kaszy gryczanej z imbirem - kuchnia lidla

Nienawidzę, nie cierpię kaszy gryczanej - fuuuuuuj. Chyba jedyne danie, którego nie jestem w stanie przełknąć. Ale jednak coś mnie skusiło na te babeczki. Naprawdę nie wiem co, ale już trudno się mówi. Zrobiłem. I co? Hmm, jedyna potrawa z kaszą, którą do tej pory udało mi się przełknąć. Rewelacji nie ma, ale zjadliwe. Tyle na początek a teraz zabieramy się za serniczki z kaszy gryczanej z imbirem.




Składniki:
200 g ugotowanej kaszy gryczanej
250 g serka mascarpone
1 limonka
20 g imbiru startego na tarce
100 g gorzkiej czekolady
4 jajka
115 g cukru
2 łyżki mąki pszennej
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
szczypta proszku do pieczenia
masło do wysmarowania foremek

Przygotowanie:
1. Foremki smarujemy masłem i posypujemy cukrem. Tak przygotowane foremki wstawiamy do lodówki
2. Ugotowaną kaszę blendujemy.
3. Kaszę przekładamy do miski i mieszamy dokładnie z serkiem mascarpone.
4. Żółtka oddzielamy od białek.
5. Dodajemy do żółtek 50 g cukru i dokładnie ucieramy na sztywną masę.
6. Skórkę z wyparzonej limonki ścieramy na tarce do masy z kaszy i serka.
7. Tak samo postępujemy z imbirem.
8. Całość dokładnie mieszamy.
9. Dodajemy do masy ubite żółtka.
10. Następnie dodajemy 5 g mąki ziemniaczanej, 30 g mąki pszennej i szczyptę proszku do pieczenia.
11. Wszystko dokładnie mieszamy.
12. Białka i 50 g cukru ubijamy na sztywną pianę i partiami dodajemy do pozostałej części ciasta, z tym, że ostatnią partię delikatnie mieszamy.
13. Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni.
14. Wyjmujemy foremki z lodówki i nakładamy gotowe ciasto.
15. Do ciasta dokładamy rozdrobnioną czekoladę.
16. Foremki układamy na blachę, następnie wkładamy do nagrzanego piekarnika na ok 35-40 min.

Tak jak wspominałem na początku. Nie cierpię kaszy gryczanej, ale w postaci tych ciasteczek jest zjadliwa. Jakoś danie nie przekonało mnie do tego, żeby na stałe zagościć w moim jadłospisie. Można zrobić raz, na próbę i wystarczy.
A przy okazji, skoro kolejny raz zagościło u mnie danie z kuchni Lidla, chciałem serdecznie podziękować za głosy oddane na moją lasagne w konkursie. Niebawem wyniki i pochwalę się jak coś wygram ;)





środa, 7 listopada 2012

Rozgrzewająca herbata na jesienne wieczory

Zimno, mokro, za oknem padający deszcz... Taka rzeczywistość ostatnio, taka pora roku nic na to nie poradzimy.
Znam pewien sposób aby umilić sobie te zimne wieczory. Mianowicie pyszna herbata z cytrusami, miodem, goździkami i imbirem.
Polecam spróbować naprawdę rozgrzewa.






Składniki:
Herbata earl grey
1/4 pomarańcza
1/4 limonki/cytryny
kilka goździków
łyżka miodu
trochę imbiru
szczypta cynamonu
ewentualnie łyżeczka cukru brązowego

Przygotowanie:
1. Owoce parzymy.
2. Kroimy je na ćwiartki.
3. Całość wrzucamy do szklanki.
4. Dodajemy miód, goździki, cukier, ścieramy trochę świeżego imbiru i szczypta cynamonu.
5. Zalewamy herbatę gorącą wodą.
6. Czas na delektowanie się pysznościami :)

S M A C Z N E G O



poniedziałek, 5 listopada 2012

Pampuchy / Parowce z truskawkami - smaki dzieciństwa

Pampuchy/parowce - i jedna i druga nazwa chyba odpowiednia. Przepyszne kluski, na które z kuzynką zawsze do babci się jeździło. Smak z dzieciństwa z pysznym musem truskawkowym prezentowanym już na blogu przy okazji naleśników z twarogiem.
Kto z Was nie zna tego smaku niech żałuje i leci do sklepu po produkty.
Babcia robiła je zawsze na garnku ze szmatką czy firanką, ale takie sitko jak na zdjęciu też doskonale daje radę.


Składniki (porcja ok 20 szt.):
0,6 kg mąki
4 łyżki cukru
pół opakowania cukru wanilinowego
2 jajka
szczypta soli
0,5 kostki drożdży
1,5 szklanki mleka

Mus:
Opakowanie mrożonych truskawek
1 śmietana 30%
cukier

Przygotowanie:
1. Mleko wlewamy do garnka i podgrzewamy.
2. Do ciepłego mleka dodajemy drożdże, cukier i trochę mąki.
3. Odstawiamy ciasto na ok 25 min do wyrośnięcia.
4. Gdy ciasto wyrośnie dodajemy pozostałe składniki: cukier wanilinowy, jajka, mąkę i szczyptę soli.
5. Wyrabiamy ciasto z którego da się zrobić kluski.



6. Tworzymy kulki i zostawiamy na ok. 20 min do wyrośnięcia.
7. W garnku nagrzewamy wodę, aby była para.
8. Wyrośnięte kluski wkładamy na sitko/szmatkę i przykrywamy np. 2 garnkiem.
9. Po ok 5 minutach parowce są gotowe.

MUS:
1. Do rozmrożonych truskawek dodajemy śmietanę i cukier.
2. Całość blendujemy albo miksujemy.

S M A C Z N E G O ! ! !

sobota, 3 listopada 2012

Kluski śląskie

Zostaje Wam czasem z obiadu sporo ziemniaków i nie wiecie co zrobić? To już Wam mówię ;)
Pyszne kluski śląskie, których przygotowanie trwa 15 min a są fajnym dodatkiem np. do pieczonej karkówki z sosem.








Składniki:
gotowane ziemniaki
mąka ziemniaczana
1 jajko



Przygotowanie:
1. Gotowane ziemniaki mielimy na maszynce.
2. Dzielimy je dokładnie na 4 równe części.
3. Jedną część wyjmujemy i dodajemy w jej miejsce mąkę ziemniaczaną.
4. Dodajemy 1 jajko i wszystko dokładnie mieszamy.
5. W garnku nastawiamy osoloną wodę.
6. Z masy tworzymy kółka i robimy dziurkę palcem.
7. Tak przygotowane kluski wrzucamy na wrzącą wodę.
8. Gotujemy do momentu wypłynięcia na powierzchnię i trzymamy jeszcze ok 1 min.
9. Kluski są gotowe.

S M A C Z N E G O ! ! !









piątek, 2 listopada 2012

O Paryżu słów kilka...

Paryż - miasto zakochanych. Taką właśnie sławą cieszy się to miejsce, ale ja się pytam gdzie?
4 stolica europejska odwiedzona w ciągu ostatnich 2 miesięcy, ale zdecydowanie chyba najmniej mi się spodobała. Nie mam pojęcia co zaważyło nad taką opinią, no ale za cholerę mi się nie podoba. O tym mieście jest tyle różnych opinii co ludzi. Jednym się podoba, inni są oczarowani a ja? po prostu rozczarowany i tyle.
No dobra, jedna rzecz zrobiła na mnie wrażenie, a nawet przyprawiła mnie o ciarki - tak to wieża Eiffla. Zarówno w dzień jak i w nocy. Może dlatego, że to jakieś marzenie z dzieciństwa? Może dlatego, że to był główny cel 2 dniowego wypadu - zrobić sobie zdjęcie tam? Nawet w pewnym momencie byłem w stanie zmienić zdanie na temat tego miejsca. Mianowicie ok godz. 20 wylądowałem pod Palais de Chaillot, aby zrobić fotkę pod oświetloną wieżą, a tam na schodach pełno ludzi, na dole grupka zabawiająca publiczność tańcząc break dance i nagle Eiffla zaczęła błyszczeć jak choinka, z armat polała się fontanna wody - takie majestatyczne przeżycie, wtedy poczułem chyba magię Paryża, ale to był tylko moment.
Wróćmy do rzeczywistości. Widać, że miasto to nie radzi sobie z falą imigrantów. Straszny syf na ulicach, pełno bezdomnych, białe busy wymazane sprayami i co najgorsza - szczury. Wsiadając do samolotu czytałem w jakimś brukowcu na temat Paryża - artykuł był właśnie na temat szczurów, robaków, karaluchów itp. ale nie myślałem, że to aż tak będzie widać.
Hotel mieliśmy w miarę blisko placu Pigalle, więc zaraz po przyjeździe a była to godz. 19 postanowiliśmy wybrać się na spacer pod słynne Moulin Rouge. Po drodze zaszliśmy do
Sacré-Cœur, skąd był widok na całe miasto. Można tam się dostać na 2 sposoby - po schodach, lub kolejką coś jak na Gubałówkę.
Kolejnym przypadkowym punktem spaceru była Opera Garnier. Spacer dalej kontynuowaliśmy w stronę Sekwany, aby zobaczyć oświetloną wieżę. Okazało się, że znów przypadkiem trafiliśmy do kolejnej ikony tego miasta - muzeum Luwr - ze słynną piramidą. Kilka fotek, rzut okiem na mapę i ruszamy dalej na drugą stronę rzeki, żeby dostać się pod znaną z bajki katedrę Notre Dame. Godzina 23 - a my już zwiedzonych mamy sporą część głównych atrakcji. Czas wracać do hotelu, bo jutro też jest dzień. Powrót obok Hotelu De Ville przez plac Republique i już padnięci byliśmy w pokoju. Chyba w 3 min zasnąłem. Zapomniałem jeszcze dodać, że zaraz po przyjeździe nie wiedzieliśmy gdzie się udać, więc ruszyliśmy z przystanku przed siebie - trafiliśmy pod Łuk Triumfalny i na Pola Elizejskie, tak więc w związku z tym, na kolejny dzień zostawiliśmy wieże Eiffla. Dotarliśmy  metrem na stację Ecole Militaire. Wychodzimy i naszym oczom ukazała się właśnie ona. Kilka standardowych zdjęć i ruszamy żeby dostać się na górę. Przed samą główną atrakcją były wystawione misie, kolorowe misie, które przygotowywali artyści z wielu krajów. Dochodzimy pod kasy i jest kolejka, w sumie mała...na pierwszy rzut oka. Później śmieszyła mnie reakcja wszystkich ludzi dokładnie taka sama jak nasza - patrzysz w stronę kasy spoko - mało ludzi, ale nagle podążasz na koniec kolejki a ona się nie kończy :) Odstało się swoje i w końcu upragniona kasa, bilety na górę - schodami 10,5 Euro, windą 14 Euro. Mimo stania godzinę w kolejce - naprawdę warto dostaliśmy się na 2 piętro. Tam znów kolejka na pól godziny i szczyt. Widok niesamowity. Każdemu polecam, bo przy tym widoku widok z London Eye to pikuś. Na dole regeneracja sił - gorący pies, kawa i ruszamy dalej z placu Victora Hugo pod Łuk Triumfalny i spacer całymi Polami Elizejskimi. Po drodze pod Luwr zboczyliśmy trochę w bok pod Grand Palais, następnie most Aleksandra III i bogato zdobiona kopuła Dome des Invalides. Następnie dalej pod Luwr przez Plac de la Concorde (plac zgody) - największy plac Paryża ze słynnym obeliskiem. Ostatnim punktem wycieczki 2 dniowej było zobaczenie wspomnianej już na początku wieży Eiffla nocą. Na koniec w metro i do pokoju, bo rano o 5 pobudka na samolot.
Podsumowując - mimo zarzutów, że nie da się zwiedzić Paryża w 2 dni stwierdzam że tak - da się!
Przynajmniej wszystkie największe atrakcji i to w dodatku spacerem. Również 2 dni wystarczą na wyrobienie sobie opinii. Na zdjęciach może to wszystko wygląda ładnie i fajnie, ale generalnie Paryż jest miastem brudnym, nie robiącym jakiegoś większego wrażenia. Nie mniej jednak uważam, że każdy powinien to miejsce odwiedzić, żeby wyrobić sobie swoją opinię.

Powoli powstaje mój nowy blog i tam znajdziecie wkrótce kilka porad.

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...