Kolejnym odwiedzonym i wypróbowanym lokalem, zarówno przeze mnie jak i moich znajomych jest BERTINA. Restauracja ta znajduje się na ul. Nadmorskiej w Łebie.
Przyznam szczerze, że poszliśmy tam za namową koleżanki na kolację i piwko.
Może na początek lokalizacja. Knajpka znajduje się prawie na samym początku ulicy Nadmorskiej, od strony Wojska Polskiego. Mała drewniana chatka, z przepięknym i jasnym oświetleniem w środku, kilkoma parasolami i stolikami na zewnątrz. Wystrój podchodzi pod góralską chatkę. Obsługa bardzo miła i czas oczekiwania na potrawy również dość krótki, co za tym idzie, kilka minusów z tym związanych, ale o tym za chwilkę.
Cały czas podczas naszego pobytu leciały hity disco polo - co jednym może się podobać - innych odstraszyć.
Menu dosyć rozbudowane i każdy powinien sobie coś znaleźć. Co do cen, nie są zbyt niskie, ale z drugiej strony nie są też bardzo wygórowane.
Zamówiliśmy sobie trzy potrawy:
1. Pierogi ruskie (6 szt - 13 zł)
2. Filet z flądry (100 g - 6 zł)
3. Specjalność szefa kuchni - Polędwiczka wieprzowa w sosie grzybowym z ziemniakami farmerskimi (29 zł z surówkami)
Zacznijmy może od najlepszych rzeczy. Pierogi naprawdę smaczne i warte polecenia. Polędwiczka wieprzowa w sosie grzybowym również godna polecenia, ale zawiodłem się bardzo na ziemniakach farmerskich. Oczekiwałem, że będzie to raczej coś takiego, a dostałem zwykłe półksiężyce posypane ostrą papryką. Do tego gotowe surówki z wiaderka, więc pewien niesmak pozostaje.
Na koniec flądra, którą zamówił Radek. Niestety tego polecić nie możemy, bo ryba smażona w panierce we frytkownicy nie może być smaczna, do tego czuć było, że mrożona, a od knajpy nadmorskiej oczekuje się raczej świeżej ryby.
W Bertinie ponadto można zjeść sporo potraw z grilla, kilka różnych dań obiadowych, zupki i przystawki. Kusiło mnie bardzo carpaccio wołowe, ale z racji tego, że nie chciałem się objadać i cena była wysoka (28 zł ) darowałem sobie.
Do jedzenia oczywiście piwko. I tu niespodzianka, w karcie znajdują się pozycje "piwa aromatyzowane". Zamówiliśmy jedno - karmelowe - na próbę.
Bardzo fajny pomysł i smaczne to piwo. Cena za 0,5 l to 10 zł a można skosztować np. "kokosowy kufel", "karmelowy zawrót głowy" czy "zielona mila".
Reasumując, do BERTINY śmiało można wpaść coś zjeść, wypić piwko czy drinka. Mały niesmak pozostawia ryba oraz gotowe surówki.
Wieczorny klimat, pięknie podświetlane wnętrze sprawiają, że knajpa dostaje od nas ocenę 4/5.
Przyznam szczerze, że poszliśmy tam za namową koleżanki na kolację i piwko.
Może na początek lokalizacja. Knajpka znajduje się prawie na samym początku ulicy Nadmorskiej, od strony Wojska Polskiego. Mała drewniana chatka, z przepięknym i jasnym oświetleniem w środku, kilkoma parasolami i stolikami na zewnątrz. Wystrój podchodzi pod góralską chatkę. Obsługa bardzo miła i czas oczekiwania na potrawy również dość krótki, co za tym idzie, kilka minusów z tym związanych, ale o tym za chwilkę.
Cały czas podczas naszego pobytu leciały hity disco polo - co jednym może się podobać - innych odstraszyć.
Menu dosyć rozbudowane i każdy powinien sobie coś znaleźć. Co do cen, nie są zbyt niskie, ale z drugiej strony nie są też bardzo wygórowane.
Zamówiliśmy sobie trzy potrawy:
1. Pierogi ruskie (6 szt - 13 zł)
2. Filet z flądry (100 g - 6 zł)
3. Specjalność szefa kuchni - Polędwiczka wieprzowa w sosie grzybowym z ziemniakami farmerskimi (29 zł z surówkami)
Zacznijmy może od najlepszych rzeczy. Pierogi naprawdę smaczne i warte polecenia. Polędwiczka wieprzowa w sosie grzybowym również godna polecenia, ale zawiodłem się bardzo na ziemniakach farmerskich. Oczekiwałem, że będzie to raczej coś takiego, a dostałem zwykłe półksiężyce posypane ostrą papryką. Do tego gotowe surówki z wiaderka, więc pewien niesmak pozostaje.
Na koniec flądra, którą zamówił Radek. Niestety tego polecić nie możemy, bo ryba smażona w panierce we frytkownicy nie może być smaczna, do tego czuć było, że mrożona, a od knajpy nadmorskiej oczekuje się raczej świeżej ryby.
W Bertinie ponadto można zjeść sporo potraw z grilla, kilka różnych dań obiadowych, zupki i przystawki. Kusiło mnie bardzo carpaccio wołowe, ale z racji tego, że nie chciałem się objadać i cena była wysoka (28 zł ) darowałem sobie.
Bardzo fajny pomysł i smaczne to piwo. Cena za 0,5 l to 10 zł a można skosztować np. "kokosowy kufel", "karmelowy zawrót głowy" czy "zielona mila".
Reasumując, do BERTINY śmiało można wpaść coś zjeść, wypić piwko czy drinka. Mały niesmak pozostawia ryba oraz gotowe surówki.
Wieczorny klimat, pięknie podświetlane wnętrze sprawiają, że knajpa dostaje od nas ocenę 4/5.
Jak dla mnie ok, jadłam również gołąbki podane z młodymi ziemniakami i były b.dobre. Plus , że można płacić kartą płatniczą a co do carpaccio również odnoszę wrażeni,e że jest dość drogie :)
OdpowiedzUsuńBertina jest rewelacyjna. Moi Drodzy, cena nie jest zbyt wygórowana jeżeli chodzi o carpaccio, ponieważ porcje są duże - sowite. Czystość i podanie w Bertinie na 5!!!!
OdpowiedzUsuńWszystkim przebywającym w Łebie śmiało mogę polecić Restaurację BERTINA!!! Pysznie!!!
Z całym szacunkiem, ale jeśli chemiczne piwo Tyskie (lub "a'la podobne") z dodatkiem chemicznego aromatu smakowego określacie jako "bardzo fajny pomysł i smaczne", to nie można na poważnie brać zamieszczanych opinii o potrawach serwowanych w odwiedzanych przez Was lokalach :(
OdpowiedzUsuń[Mr. Koźlak]