HRS

niedziela, 15 grudnia 2013

Restauracja Gruzińska - Gaumarjos

Źródło: http://www.gaumarjos.pl/
Gupta
Od dawna planowaliśmy wypad do jakiejś restauracji po rewolucji Magdy Gessler. Kiedy tylko nadarzyła się okazja stwierdziliśmy, że wybierzemy się do Restauracji Gruzińskiej, gdyż smaki tej kuchni były nam zupełnie obce. Restauracja mieści się na alei Komisji Edukacji Narodowej 47 czyli na warszawskim Ursynowie. Z dojazdem nie było trudno, gorzej z miejscem do parkowania. Mieści się ona w pasażu razem z innymi knajpami a miejsc do postoju jak na lekarstwo….
Od razu rzuca się w oczy szyld Gaumarjos.
Po przetłumaczeniu znaczy „Życzę Ci zwycięstwa”. Troszkę się martwiliśmy, że bez zrobienia rezerwacji nasz cały plan pójdzie na marne, jednak zarezerwowanie stolika nie było wymagane.
Chinkali
Gaumarjos to oprócz lokalu z gruzińską kuchnią, także winiarnia i sklep z winem. Po lewej stronie widzimy półki wypełnione butelkami. Dostępne są tu  wina nie tylko gruzińskie, choć wybór gatunków z tego rejonu  jest największy. W głębi lokalu znajdziemy kilkanaście stolików dla gości. Mieliśmy chyba niezmiernego pecha gdyż, akurat zmieniał się wystrój wnętrza i non stop przesuwali stoliki, krzesła, wnosili i znosili meble co utrudniało koncentrację i rozmowę…
Karta menu niezbyt okazała. Kilka wypunktowanych dań, ale to zdecydowany + w nadziei, że wszystko co w niej się znajduje będzie świeże.
Na pierwszy ogień zamówiliśmy „Guptę”( cena 15 zł) czyli zupę z klopsikami w sosie pomidorowym przyprawioną gruzińskimi przyprawami i obsypaną kolendrą. Wygląd pomidorowej z ryżem, natomiast w smaku dość pikantna, z dodatkiem przypraw gruzińskich, co szczerze mi smakowało bardzo.
Na danie  główne wybraliśmy najbardziej typowe pierożki gruzińskie „ chinkali "( cena 20 zł - 4 sztuki). Sakiewki z ciasta pierogowego skrywają wewnątrz mięsny farsz zatopiony w aromatycznym rosołku. Bulion  bierze się z surowego mięsa oraz kolendry, którym nadziewa się to danie. Mięso podczas gotowania uwalnia naturalne soki, które zamieniają w rosołek. Soczyste, mięso bardzo aromatyczne ale i bardzo ciężkostrawne. Z tego co się później się dowiedziałam, aby je „prawidłowo” skonsumować należy złapać za „cycek” nadgryźć, wypić sączącą się zupę ze środka i zakończyć zjedzeniem pozostałej reszty. Nikt na miejscu nas nie instruował więc zjedliśmy normalnie ;)

Całość oceniamy na 4/5 i spokojnie możecie się tam wybrać.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za odwiedzenie bloga :)
Prosimy o pozostawienie śladu po sobie w postaci opinii :) Anonimowi niech zostawią swoje imie.
Dziękujemy za wszystkie komentarze

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...